Bronisław Komorowski wylądował w sobotę na pilskim lotnisku. Przyleciał do Piły w ramach kampanii wyborczej. Na lotnisku trwał właśnie piknik lotniczy, okazja do spotkania z wyborcami była więc wyśmienita. Konferencja prasowa na lotnisku była krótka. Dominujący temat: powódź. Bronisław Komorowski potwierdził, że jeszcze w tym tygodniu do sejmu trafi projekt ustawy, która pozwoli na szybszy i łatwiejszy wykup gruntów na terenach powodziowych i budowę na nich wałów i zbiorników retencyjnych.
- Następna ustawa przewiduje ograniczenie zabudowy na terenach powodziowych - wyznał.
Kolejne spotkanie odbyło się w budynku BWA i MDK przy ul. Okrzei. Na sali pojawili się zwolennicy Komorowskiego, nie było zatem trudnych i niewygodnych pytań. - Na spotkaniach często ludzie pytają, czy wierzy pan, że Jarosław Kaczyński się zmienił? Ja odpowiadam: zobaczymy. Niebawem odbędą się w sejmie wybory prezesa NBP. Zobaczymy, czy Jarosław Kaczyński udowodni swoją zmianę czynem.
Potem przedstawił swoją wizję prezydentury.
- Polacy muszą wybrać, czy chcą prezydentury utrudniającej pracę rządu, czy przyspieszającej rozwój Polski. Moim celem nadrzędnym jest wprowadzenie Polski do grupy wiodących państw Unii Europejskiej. Z pewnością nie prześcigniemy gospodarki Niemiec czy Francji, ale możemy doścignąć Włochy, Belgię, Hiszpanię, a nawet być od nich lepsi.
Nawiązał do prezydentury Lecha Kaczyńskiego, wprost nazywając ją złą.
- Wysadził w powietrze ustawę o reformie służby zdrowia. Prezydent nie może dzielić narodu, tu wróg polityczny, tam wróg.
Przyznał, że on jest zwolennikiem dialogu.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?