Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lądowisko już otwarte, ale śmigłowiec nie doleciał

Agnieszka Kledzik
Przy szpitalu oddano uroczyście do użytku pierwsze w tej części Wielkopolski lądowisko dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego

Podczas otwarcia miał na nim wylądować śmigłowiec, ale się zepsuł. - Chciałoby się życzyć, aby ono było jak najmniej używane - mówił podczas poświecenia ks.dziekan Stanisław Oracz.

Ale takie miejsce jest niezbędne przy tak dużym szpitalu, który zajmuje się leczeniem skomplikowanych schorzeń. - To jest najszybsza i najkrótsza droga pacjenta do szpitala - tłumaczy Teresa Kwiecińska-Koźmińska, dyrektor Pilskiego Szpitala Specjalistycznego.

Dlatego z tego lądowiska cieszą się lekarze. Kilka, a nawet kilkanaście razy w roku jest ono wykorzystywane.

Zobaczmateriał wideo

- Zwykle śmigłowiec wzywamy do stanów bardzo nagłych i bardzo ciężkich, do wypadków z obrażeniami wielonarządowymi, do pacjentów we wstrząsach, także życzymy sobie, aby jak najrzadziej takie wypadki się zdarzały, ale jesteśmy zadowoleni, że w razie czego mamy do dyspozycji takie nowoczesne lądowisko - cieszy się Monika Warżała, ordynator Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Pile.

Drogą powietrzną do szpitala przewożeni są głownie pacjenci z wypadków i z chorobami serca, bo dla tych pacjentów liczy się każda minuta. Jeśli nie otrzymają pomocy w ciągu godziny, to mają niewielkie szanse na przeżycie.

- Dlatego mówimy o złotej godzinie. To czas kiedy pacjent trafi od momentu zdarzenia na stół operacyjny, kiedy otrzyma fachową pomoc - dodaje Teresa Koźmińska.

Marzeniem pani dyrektor jest to, aby śmigłowiec LPR mógł na stałe stacjonować w Pile. Póki co trzeba się cieszyć z tego, że lądowisko powstało, bo do tej pory zamiast niego szpital miał miejsce startów i lądowań. Różnica nie dotyczyła tylko nazwy.

- Jest to teraz standardowe lądowisko, które przy pomocy sygnałów świetlnych umożliwia lądowanie, o każdej porze dnia i nocy. Jedynie mgła lub silny wiatr mógłby utrudnić lądowanie śmigłowca - dodaje Roman Czerski, zastępca dyrektora Pilskiego Szpitala Specjalistycznego.

Lądowisko przy szpitalu, to nie żaden zbytek. Rozporządzenie ministra zdrowia, zobowiązuje do tego aby każdy Szpitalny Oddział Ratunkowy miał określony sprzęt oraz system łączności bezprzewodowej, a także lądowisko. Pilskie było gotowe niemal rok temu.

- Nie ukrywam, że mieliśmy spór z wykonawcą generalnym i został on zażegnany przy pomocy ugody sądowej i mamy dziś uroczysty odbiór - przyznaje Roman Czerski.

Konflikt rozbił się o łuk drogi, a właściwie jego brak. Główny wykonawca zbudował drogę dojazdową dla karetek pod kątem prostym, a miał być łagodny łuk. Szpital nie mógł wykonawcy zapłacić, bo nie było odbioru budowlanego, a bez odbioru, szpital nie mógł rozliczyć dotacji unijnej. Lądowisko było współfinansowane z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, było to 487 tysięcy złotych.

- Czasem argumenty nie wystarczają, musi ktoś pogodzić obie strony, najważniejsze, że się udało, że większość naszych argumentów zostało uwzględnionych, aczkolwiek no szkoda, że to prawie rok trwało - przyznaje Włodzimierz Macioł, prezes Zarządu firmy Mawilux, generalnego wykonawcy lądowiska.

Złote serca

Szpital podczas otwarcia lądowiska przyznał złote serca za wspieranie placówki. W tym roku wyróżnienie otrzymali: Jacek Bogusławski, Magdalena Cieżniak, Jerzy Cerba, Henryk Dytko, Elżbieta i Edmund Lewińscy, Jerzy Wołczek.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pila.naszemiasto.pl Nasze Miasto