Po raz drugi próbowano zabić mi psa
Dwa lata temu, w sierpniu, w godzinach porannych, ktoś strzelał z wiatrówki do psa który znajdował się na balkonie posesji przy ul.Kwiatowej w Złotowie. Właścicielka psa Karolina W, zauważyła w okolicach moszny psa pocisk ze śrutu, który utkwił w ciele zwierzęcia. Postrzelonemu psu pomocy udzielił lekarz weterynarii, który usunął śrucinę z ciała zwierzęcia. Zabezpieczony śrut oraz dokumenty potwierdzające wizytę u weterynarza, zaniosła na złotowski posterunek Policji.
Po niespełna roku, z powodu braku dowodów, sprawę umorzono.
25 czerwca tego roku, pies był szczepiony przeciw wściekliźnie i otrzymał od weterynarza blaszkę z numerem, którą przyczepiono mu do obroży. Ta właśnie blaszka, uratowała mu tym razem życie. W zeszły weekend, w godzinach wieczornych, pod nieobecność domowników, ktoś po raz kolejny strzelał do psa. Tym razem psa ranił tylko rykoszet, gdyż całą siłę uderzenia śrutu przyjęła blaszka zawieszona na obroży.
Właścicielka psa sprawę zgłosiła na posterunek policji w Złotowie w poniedziałek. Powiedziano jej iż sprawą zajmie się dzielnicowy. Do dnia dzisiejszego nikt z komisariatu nie kontaktował się ze zgłaszającą sprawę.
Apelujemy do mieszkańców ul. Kwiatowej - jeżeli ktokolwiek widział kogoś w ciągu ostatniego weekendu, kto używał broni z amunicją śrutową, prosimy o kontakt z komisariatem policji.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?