Zarząd Oddziału Powiatowego WOPR w Chodzieży zwrócił się do wszystkich miast, gmin i starostwa o uwzględnienie wsparcia finansowego dla tej organizacji. Jak mówi prezes powiatowego WOPR Cezary Lipski, woprowcy już bowiem martwią się o przyszłoroczny sezon.
- W nadchodzącym roku aż 80 procent naszego sprzętu ratowniczego straci atest. Chodzi o rzutki, koła ratownicze, kołowrotki, kamizelki. Niestety, nie ma możliwości przedłużenia atestów, po prostu trzeba dokonać nowych inwestycji. Potrzebujemy też natychmiast trzech apteczek R-1, ale koszt jednej wynosi 3 tysiące 850 złotych, a to nie jest wydatek na nasze możliwości. Poza tym łodzie które posiadamy mają po 25 lat - silniki Fiat 125 i Mirafiori w nich zamontowane podobnie, ponadto są one paliwożerne (palą 18-19 litrów benzyny na godzinę). Koszty napraw doszły, tylko w tym roku, do 6 tysięcy złotych - wymienia największe bolączki Cezary Lipski.
Mówi też, że pomimo istniejącej Ustawy nakazującej Wojewodzie dofinansowania potrzeb WOPR w formie dotacji celowej, chodzieski WOPR jeszcze nie otrzymał ani grosza, ani żadnego wsparcia rzeczowego.
Dodajmy, że powiatowy WOPR ma 107 członków zorganizowanych w drużynach WOPR w Chodzież-Karczewnik, Chodzież-J.Miejskie, Margonin, Szamocin i Drzewoszewo. (BOż)
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?