Danuta S. wybrała się na spacer do lasu, zaledwie 300 metrów od domu. Sławomir B. minął kobietę na na leśnej dróżce. Nie wiadomo dlaczego, zawrócił, przydusił przedramieniem i przytrzymał. Potem ukrył ciało pod gałęziami i mchem i spokojnie wrócił do domu. Według biegłych, Sławomir B. wychowany w patologicznej rodzinie nie nauczył się współżycia z innymi, a wieloletnie spożywanie alkoholu pogłębiło jego psychodegradację. Obce były mu uczucia wyższe i poczucie winy. Był też wcześniej karany za usiłowanie gwałtu.
Biegli stwierdzili, że jest bardzo prawdopodobne, że może popełniać w przyszłości podobne czyny, a szanse na jego resocjalizację są niewielkie. Opierając się na ich opinii, sąd pierwszej instancji skazał Sławomira B. na dożywocie. Obrońca zaskarżył ten wyrok, podkreślając, że po zatrzymaniu przyznał się do winy. Gdyby nie to, znalezienie sprawcy tego przypadkowego zabójstwa w lesie byłoby trudne, czy wręcz niemożliwe. Sąd Apelacyjny nie przyznał mu racji i utrzymał dożywocie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
