Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szkoła po brytyjsku - wizyta w Bournemouth

Karolina Skotarczak-Dobrzyńska
Szkoła po brytyjsku - wizyta w Bournemouth
Szkoła po brytyjsku - wizyta w Bournemouth Karolina Skotarczak-Dobrzyńska
Szkoła po brytyjsku - wizyta w Bournemouth. Dyrektor I LO w Złotowie Karolina Skotarczak - Dobrzyńska, w ramach programu doskonalenia nauczycieli kadry zarządzającej, odwiedziła The Bishop of Winchester Academy w Bournemouth w UK

Szkoła po brytyjsku - wizyta w Bournemouth

Dyrektor I LO w Złotowie Karolina Skotarczak - Dobrzyńska, w ramach programu doskonalenia nauczycieli kadry zarządzającej, odwiedziła The Bishop of Winchester Academy w Bournemouth.

The Bishop of Winchester Academy w Bournemouth jest szkołą wyznaniową, ale uczy się w niej młodzież różnych wyznań. Jest to tzw. secondary school. Uczęszcza do niej ok. 900 uczniów w wieku od 11 do 18 lat.
Co ją wyróżnia spośród innych szkół w Bournemouth?
Jest szkołą koedukacyjną, nową i w brytyjskim systemie edukacji ma wysokie wyniki, biorąc pod uwagę fakt, że szkoła nie prowadzi rekrutacji na zasadzie selekcji.
Jak powstała The Bishop of Winchester Academy w Bournemouth?
W miejscu, w którym obecnie jest The Bishop of Winchester Academy w Bournemout istniała wcześniej inna szkoła tego samego typu. Jednak miała ona bardzo złe wyniki nauczania. Wobec tego państwo zamknęło tamtą szkołę i przeznaczyło środki finansowe na rozbudowę w jej miejsce nowej. Powołano nowego dyrektora, który znacznie wymienił kadrę pedagogiczną i administracyjną. Szkoła otrzymała zupełnie nową nazwę i mentalnie została stworzona od nowa. Kościół partycypuje w kosztach jej utrzymania, bo jako szkoła wyznaniowa propaguje wartości chrześcijańskie.
Czy rodzice płacą za edukację swoich dzieci?
W Wielkiej Brytanii nie płaci się za edukację dzieci i młodzieży. Wszyscy uczniowie na koszt państwa otrzymują podręczniki, materiał ćwiczeniowe, zeszyty i podstawowe akcesoria papiernicze. Wyżywienie w postaci lunchu jest bezpłatne dla najmłodszych dzieci w szkołach podstawowych. Dla starszych w sytuacji, gdy rodzice mają niskie dochody. Wielka Brytania wprowadziła takie rozwiązanie żeby niwelować złe nawyki żywieniowe. Jednak spoglądając na wydawane posiłki, zdecydowanie mogę stwierdzić że Anglia nie popadła w taką paranoję, jak u nas z ograniczeniami jakościowymi produktów. Jest tu zdrowo i rozsądek też pozostaje zdrowy…
Jak wygląda obecnie?
Jest nowoczesna, przestrzenna, ciekawie zorganizowana. Wydaje się być przyjazna uczniom i pracującym tu nauczycielom. Klasy są dobrze wyposażone. Jednak przede wszystkim widać w nich zaangażowanie nauczycieli, którzy aranżują je w sposób adekwatny do prowadzonej lekcji. Widać dużą inwencję twórczą nauczycieli, choćby w dobrze i zgodnie z nowymi graficznymi trendami przygotowywanych materiałach dydaktycznych wywieszonych w salach. Pomieszczenia klasowe są przestronne i jasne. Przestrzenie na korytarzach ciekawie zagospodarowano, są miejsca do pracy własnej uczniów, w tym takie, które wyposażono w komputery. Wszystkie drzwi do klas mają szyby, aby widać było, co się w nich dzieje. Oprowadzający tłumaczy, że to działa w dwie strony. W sytuacji gdy uczeń zostaje sam na sam z nauczycielem w sali, również jest widoczny. Są sale do nauki sztuki, wyposażone w stanowiska do gotowania – kompletne aneksy kuchenne, a także takie w których są maszyny do szycia i stoły do malowania. Prace artystyczne uczniów eksponuje się na korytarzach. We wszystkich klasach są tablice interaktywne, czasem mobilne zestawy komputerów i specjalistyczne sprzęty, pomoce dydaktyczne. Szkoła podzielona jest na segmenty nauczanymi przedmiotami: matematyczne, humanistyczne, artystyczne oraz „science” – czyli nauki ścisłe, tu rozumiane jako biologia, chemia i fizyka. W każdym segmencie jest pokój dla nauczycieli danego zespołu przedmiotowego, w którym przygotowują się do zajęć, również jest do niego wgląd przez okno. W Winchester Academy znajduje się kaplica (szkołą wyznaniowa) i duża aula. Przy wejściu do szkoły usytuowano recepcję. Nikt niepowołany się tu nie dostanie. Całą szkołę objęto monitoringiem. Na zewnątrz są boiska sportowe z nawierzchnią poliuretanową. Przed szkołą znajdują się zadaszone parkingi dla rowerów. Cała szkoła jest urządzona zgodnie ze swoją identyfikacją wizualną, a elementy koncepcji pracy placówki są umieszczone na wszystkich korytarzach, we wszystkich klasach oraz w każdych materiałach do lekcji, np. wyświetlanych na tablicy interaktywnej. Jeżeli w danym momencie uczniowie wykonują zadanie rozwijające kreatywność, na tablicy pojawia się znaczek z koncepcji pracy szkoły wskazujący na to, jaką umiejętność rozwija dane zadanie. W ten prosty sposób wskazuje się celowość danego zadania, to czemu ono służy. Widać, że nauczyciele wiedzą jak ważne jest oddziaływanie wizualne, przecież zdecydowana większość społeczeństwa jest wzrokowcami.
Jedyne dziwne wrażenie robią na mnie toalety przeznaczone dla uczniów. Znajdują się one w przestrzeniach otwartych korytarzy, a drzwi do kabin są rozsuwane i kiedy kabina jest pusta, pozostają zawsze otwarte. Nie wygląda to zbyt atrakcyjnie, gdy wchodzi się na korytarz a tam widać rząd muszli klozetowych. Pierwsza myśl, która się pojawiła wówczas w mojej głowie, to skojarzenie z krzyżackimi latrynami. Takie rozwiązanie architektoniczne ma służyć bezpieczeństwu dzieci i młodzieży. Nie wiem, może i to dobre podejście, może w panującej tu kulturze nie robi ono żadnej różnicy. Ja jednak czułabym się skrępowana, gdy miałabym korzystać z toalety wkomponowanej w korytarz, bez żadnej intymności, ustronnego miejsca.
Reasumując moje ogólne wrażenie ze spaceru po szkole jest ładnie, estetycznie, rozwiązania architektoniczne są przemyślane… Jest elegancko, wyposażenie klas godne pozazdroszczenia… Nie protestowałabym, gdyby ktoś takie rozwiązanie chciał wprowadzić w polskich szkołach. Zastanawia mnie tylko jedno: czy naprawdę świat potrzebuje takich „szklanych domów”? Czy brak zaufania społeczeństwa do siebie jest już tak duży, że wszystko musi odbywać się pod nadzorem, wglądem? Czy wbrew sobie nie cofamy się tutaj do czasów podobnych carskiej Rosji, gdzie ludzie mieszkali w przechodnich mieszkaniach, aby mogli nawzajem siebie nadzorować? Spoglądając w historię, takie rozwiązania nie doprowadziły do rozwoju dobrych wartości. Do czego doprowadzą w przyszłości? Czy jest to naprawdę bezpieczeństwo, czy może już absurd?
cdn…
Niestety w szkole zabrania się fotografowania uczniów, dlatego zdjęcia są pozbawione serca szkoły, czyli uczniów
autor: Karolina Skotarczak-Dobrzyńska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotow.naszemiasto.pl Nasze Miasto