Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bielawa - Chcą odszkodowania za areszt w Hiszpanii

Michał Nicpoń
Marlenę Jurkrzak i jej siostrę podejrzewano o zabójstwo
Marlenę Jurkrzak i jej siostrę podejrzewano o zabójstwo
Marlena Jurkrzak do rodzinnej Bielawy niedaleko Złotowa wróciła przed trzema tygodniami. Na miejscu witała ją dwójka dzieci, które przez ostatnie trzy lata widziały mamę przez zaledwie kilka tygodni.

Marlena jest starszą z sióstr, które podejrzewano o zabójstwo Hiszpana na jednej z Wysp Kanaryjskich - Lanzarote. Sprawa toczyła się przez trzy lata. Obie aresztowane zostały w maju 2007 roku. To była prawdziwa obława. Cztery radiowozy i kilkunastu policjantów pod bronią. Funkcjonariusze zrealizowali w ten sposób Europejski Nakaz Aresztowanie wystawiony, przez hiszpański wymiar sprawiedliwości.

Tamtejsi śledczy podejrzewali je, że w lutym 2007 roku zabiły jednego z mieszkańców Lanzarote - Alfonso R. Mężczyzna był życiowym partnerem młodszej z sióstr, Liliany. Na wyspie mieszkały u niego.
W areszcie w Polsce siostry spędziły cztery miesiące - tyle trwało podjęcie przez sąd decyzji o przekazaniu podejrzanych stronie hiszpańskiej. - Sąd wydał nas lekką ręką. Mój adwokat zabiegał o to, by sprawa toczyła się przed polskim sądem - mówi Jurkrzak.

W areszcie w Lanzarote spędziły kolejny miesiąc. Później teoretycznie na wolności; co dwa tygodnie musiały stawiać się w miejscowym sądzie, nie mogły również opuszczać Hiszpanii bez pozwolenia. W maju 2010 roku hiszpańska prokuratura umorzyła postępowanie przygotowawcze. Nie doszukano się ich winy w zabójstwie. Młodsza z sióstr w Hiszpanii została, by walczyć o odszkodowanie, którego Polki domagają się za stracony tam czas, za pobyt w areszcie. Tego samego żądają od strony polskiej.

- Oni mi przecież trzy lata z życia zabrali. To z ich winy. Nikt mi tego nie zwróci. Przez trzy lata mogłam mieć ułożone życie - argumentuje Marlena.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotow.naszemiasto.pl Nasze Miasto