Poznański IPN oskarżył na początku tego roku burmistrza Okonka o współpracę z służbami bezpieczeństwa.
W archiwach instytutu Andrzej Jasiłek figurował jako kontakt operacyjny o pseudonimie "Cezar". Tej informacji nie zawarł w swoim oświadczeniu lustracyjnym.
Od początku konsekwentnie nie przyznawał się do współpracy, ale dokumenty były na tyle mocne, że Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał Jasiłka za kłamcę, a Sąd Apelacyjny podtrzymał wyrok. Jest on prawomocny.
- Wystąpię o kasację wyroku, jestem pewien swoich racji - tak komentuje wyrok Andrzej Jasiłek, burmistrz Okonka.
Kasacja jednak nie uchroni burmistrza przed utratą stanowiska.
- Z chwilą, gdy rada gminy otrzyma z sądu prawomocny wyrok, automatycznie następuje wygaszenie mandatu i w ciągu trzech miesięcy, zarządza się przyśpieszone wybory, do tego czasu miastem pokieruje komisarz wyznaczony przez premiera na wniosek wojewody - wyjaśnia Wiktor Pawłowski, dyrektor Państwowej Komisji Wyborczej w Pile.
Na 11 lipca zostało zwołane nadzwyczajne posiedzenie rady miasta w Okonku. Radni, chcąc nie chcą muszą przyjąć do wiadomości wyrok sądu.
- Jeszcze wyroku nie dostaliśmy, nie wiem też jak się zachowamy, będziemy z radnymi dyskutować, wcześniej spotkamy się z prawnikami, za bardzo nie wiemy jak postępować w takiej sytuacji - mówi Lidia Sameć, przewodnicząca rady miasta w Okonku.
Wyrok sądu, to nie tylko utrata stanowiska. Przez 5 lat Andrzej Jasiłek, nie będzie mógł piastować funkcji publicznych.
Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?