Grzegorz Zawierucha opowiadał o swojej przygodzie z programem MasterChef. Zdradził, do których restauracji lubi wracać oraz które danie jest jego ulubionym.
- Jednym ze smaków mojego dzieciństwa jest zalewajka. Zupa typowa dla województwa świętokrzyskiego, uwielbiam do niej wracać. Bardzo lubię też wycieczki kulinarne. Często wracam do restauracji Marzanna w Zakopanem - mówił Grzegorz Zawierucha.
Kielczanin podkreślał także, jak ważna jest dla niego rodzina, z którą ma świetny kontakt. Rodzice Grzegorza prowadzili rodzinny dom dziecka, więc zawsze było w nim pełno gwaru i śmiechu.
- Rodzina jest najważniejsza i ma największy wpływ na ukształtowanie młodego człowieka. Zdałem sobie sprawę z tego, kiedy urodził się mój syn Bartek. To dzieciństwo kształtuje nasze człowieczeństwo i, oczywiście, ma też wpływ na nasze podejście do gotowania. Jeżeli zaszczepimy w dzieciach miłość do gotowania, to zostanie ona już na całe życie. Doskonale pamiętam nasze rodzinne śniadania - opowiadał kielczanin.
Podczas czwartkowego spotkania zwycięzca MasterChefa opowiedział również o tym, jak znalazł się w programie, jak wyglądało gotowanie na planie oraz o przyjaźniach tam zawartych.
Grzegorz Zawierucha z uśmiechem i cierpliwie podpisywał książki. Podczas tego spotkania jeden egzemplarz książki "Zawierucha w kuchni" został przekazany zwycięzcy licytacji na pomoc Hani Terleckiej.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?