„Goło i wesoło” w Złotowie!

Materiał promocyjny
Pretekstem do powstania tej jednej z najzabawniejszych angielskich komedii lat 90. była zupełnie niewesoła sytuacja brytyjskich pracowników przemysłu ciężkiego. Ich fabryki ulegały stopniowej restrukturyzacji, koszty cięto na okrągło, a oni sami często lądowali na bruku, czasem nawet na samym początku swojej zawodowej kariery. Tak właśnie stało się z dwójką młodych mieszkańców Sheffield. Bezrobotni, bez pomysłu na dalsze życie przypadkowo trafili na striptizerski pokaz Chippendales. Tam, widząc entuzjastyczne reakcje kobiet na sali, postanowili, że założą własny zespół. Natura niestety nie obdarzyła ich ani urodą, ani mięśniami, więc panowie postanowili, że swoich sławniejszych kolegów przebiją pod innym względem. Będę rozbierać się do naga.

Czym skromny film Petera Cattaneo uwiódł widzów na całym świecie, od Stanów Zjednoczonych (Oscar!), przez Wielką Brytanię aż po Polskę (główna nagroda Warszawskiego Festiwalu Filmowego w 1997 roku)? Umiejętnym wpleceniem niewesołej prozy życia w ciepły, pozytywny klimat. Od pierwszych minut mocno ściskamy kciuki za tych fizycznie nieciekawych facetów, których pomysł na zarobek jest tak absurdalny, że aż... konieczny do zrealizowania! Niezapomniane, wzruszające kino z świetną ścieżką dźwiękową, pełną hitów sprzed lat (Tom Jones, Donna Summer, Hot Chocolate). Posłuchacie ich w Złotowie, na Półwyspie Rybackim w niedzielę 12 lipca o godzinie 22. Wstęp wolny!

„Goło i wesoło” – “The Full Monty”, Wielka Brytania, 1997, komedia, 91 min.; reż. Peter Cattaneo;
wyst. Robert Carlyle, Mark Addy, William Snape.
Nagrody: Oscar (najlepsza muzyka), nagroda BAFTA (najlepszy film, najlepszy aktor pierwszoplanowy, najlepszy aktor drugoplanowy).

SPRAWDŹ: www.Transatlantyk.org

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na zlotow.naszemiasto.pl Nasze Miasto