Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Harlem Shake, światowy hit internetu, rozkołysał Pomorze i zagonił je do tanecznej rywalizacji FILMY

Piotr Niemkiewicz, Roman Kościelniak
Kamil Zwięgeła/iBedeker
"Harlem Shake" podbił świat i bez problemu radzi sobie z Polską. Kto może, chce i lubi, ten rusza w taneczne pląsy i wygibasy przed kamerą, a potem publikuje nagranie w internecie.

Za sobą mają to już m.in. mieszkańcy Trójmiasta i Wejherowa. A w sobotę zaszaleją mieszkańcy Władysławowa i ich goście - w sumie powinno być kilkaset osób.

- Ludzie, którzy obserwowali nas z boku, nie kryli zdziwienia - przyznaje Kamil Zwięgeła, obserwator gdańskiego Harlem Shake'a, który fotograficznie udokumentował całe przedsięwzięcie w Gdańsku. - Ale nikt nie krytykował, a wszyscy raczej się uśmiechali. Zresztą nie można było inaczej zareagować, bo jak być ponurym na widok fantazyjnie przebranej ekipy kilkudziesięciu ludzi, którzy dziwacznie podrygują w rytm brzmiącej muzyki?

Zobacz także: Gdańsko-gdyńska rywalizacja przez dziesięciolecia (ZDJĘCIA)

Ale po kolei. "Szejki", jak już je zaczęto z polska nazywać, to około półminutowe filmiki z akcji tanecznych. I wariacje na temat tego, co w ubiegłym roku zrobił Baauer, pomysłodawca HS: czterech przebranych (m.in. za kosmitę czy członka zespołu serialu dla młodych ludzi "Power Rangers") mężczyzn śmiało, choć dziwacznie, wygina ciała przy wtórze rytmicznej muzyki.

To było na swój sposób zabawne, ale i tak mało śmieszne przy tym, co zaczęło się dziać później. Bo kolejni twórcy memów naprawdę zaszaleli, prześcigając się w wymyślaniu przebrań czy nowych "układów scenicznych".
Gąsienice w śpiworach, wielbłądy, bałwany, ludzie roboty czy po prostu tańczące nagusy... Wszyscy podrygiwali w rytm elektronicznej muzyki. I dzielili się filmikami w necie. Reszta oglądała i kombinowała, jak nakręcić swoją - lepszą - wersję.

Scenariusz HS-a podzielony jest na dwie części: przez 15 sekund samotny osobnik (często w masce albo hełmie) tańczy np. w biurze, sklepie czy ulicy. Nikt wokół niego nie zwraca na to najmniejszej uwagi. Nadchodzi jednak 16 sekunda... i zaczyna się szaleństwo! Teraz tańczą - choć raczej wypadałoby powiedzieć: wyginają się - wszyscy.
Filmuje wszystko kamera - to dość proste zadanie, bo kadr się nie zmienia przez cały czas trwania "szejka". Tak było m.in. w Gdańsku, gdzie harlemowicze zebrali się przed Galerią Bałtycką, albo w Wejherowie, gdzie tłum opanował część starówki oraz schody wejściowe do ratusza.

- Rozrywka musi być! - przyznają zgodnie autorzy harlemowych filmików.
W sobotę we Władysławowie ma być jeszcze bardziej dziko niż we Gdańsku czy norweskiej armii (tak, żołnierzy też nie ominęła HS-mania). Bo "tancerze" opanują plac przed Domem Rybaka, ale wejdą też na taras widokowy na słynnej miejskiej wieży.

Wszystko będzie się dziać wieczorem - o godz. 19, a spektakl ma dopełnić świetlny pokaz. Mało tego, uczestnicy kaszubskiej wersji "Harlem Shake'a" dostaną m.in. świecące bransoletki i inne gadżety. Niewykluczone, że nie zabraknie elementów regionalnych czy morskich - jachtu albo nawet kutra.

- To taki nasz sposób na wyciągnięcie ludzi z domów i sprzed telewizorów oraz komputerów- przyznaje Grzegorz Białas, dyrektor Centrum Kultury Promocji i Sportu we Władysławowie. - Liczymy, że nas nie zawiodą.

Już wiadomo, że internetowe zaproszenie, które na Facebooku wystosowało CKPiS, stało się hitem. Rozmawiają o nim nie tylko mieszkańcy samego Władysławowa - wieść powędrowała także do Trójmiasta, stolicy i innych części kraju. Nie bacząc na odległość, harlemowicze chcą się stawić właśnie we Władku - dla wielu wakacyjnej stolicy Polski.

- Zapraszamy do nas - zachęcają organizatorzy. I specjalnie nie muszą się wysilać, bo w ciągu zaledwie kilku dni swoją obecność w sobotni wieczór potwierdziło ponad 700 osób. Czy do końca tygodnia uda się zebrać ich ponad tysiąc? I ile naprawdę osób pojawi się przed Domem Rybaka? Zobaczymy.

Ale i Trójmiasto nie zasypia, bo tu "szejki" mnożą się dość szybko. I na pewno w niedługim czasie ich przybędzie. Mieć swojego HS-a to powód do dumy...

- To prawdziwe szaleństwo - z uśmiechem przyznaje Kamil Zwięgeła. - Samo nakręcenie własnego filmu nie jest specjalnie trudne ani drogie, więc trudno się dziwić, że każdy myśli o własnej wersji.

"Każdy" oznacza mieszkańców poszczególnych dzielnic Gdańska, coraz częściej bowiem w sieci można przeczytać o wspólnym tanecznym przedsięwzięciu.

- Jak tak dalej pójdzie, to za niedługo każda nasza dzielnica będzie miała przynajmniej po jednym "Harlem Shake'u" na koncie - komentuje Zwięgeła.

"Harlem Shake" podbija Pomorze! Zobacz filmy!

Gdańsk

Sopot

Słupsk

Wejherowo

Bytów

Pelplin

Kartuzy


Władysławowo

Luzino

Gdynia

Kwidzyn

Malbork

Politechnika Gdańska

Akademik Politechniki Gdańskiej

Kongo Bar w Sopocie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na pomorskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto