Mecz pomiędzy Polonią Jastrowie, a Włókniarzem Okonek spełnił wszystkie wymogi spotkania derbowego, w którym wicelider podejmował lidera pilskiej A klasy.
Zawodnicy obydwu drużyn zafundowali swoim kibicom emocjonujące, zacięte i wyrównane widowisko, w którym to padło aż 7 bramek.
Mający w pamięci ostatnią wysoką porażkę z Włókniarzem poloniści, tym razem od samego początku wydawali się być bardziej skupieni i zmotywowani już od pierwszych minut pojedynku.
To właśnie gospodarze rozpoczęli festiwal strzelecki. W 20 minucie spotkania jako pierwszy do bramki gości trafił Dariusz Wiese.
Piłkarze z Okonka nie zamierzali jednak oddać meczu bez walki. W 32 minucie po zamieszaniu w polu karnym polonistów i zagraniu ręką sędzia podyktował rzut karny.
Jego skutecznym wykonawcą został najlepszy tego dnia zawodnik Włókniarza Piotr Dziuba, doprowadzając tym samym do wyrównania.
Kiedy oba zespoły myślały już o gwizdku kończącym pierwszą połowę, ładną asystą popisał się Gracjan Kiełtyka, a w sytuacji sam na sam z bramkarzem nie zawiódł Grzegorz Wyszyński dając Polonii prowadzenie 2:1 do szatni.
Zobacz także ostatni występ Polonii Jastrowie w Pucharze Polski
Druga połowa meczu to bardziej zdecydowane i szybsze ataki polonistów. Efektem takiej gry było zdobycie bramki już w 2 minucie przez Bartka Czajkę, który pięknym strzałem w okienko zza linii szesnastu metrów pokonał bramkarza gości.
W tej części spotkania zawodnikom obydwu drużyn nierzadko puszczały nerwy, czego efektem były częste, brutalne i brzydkie faule.
Po jednym z takich zagrań do rzutu wolnego na 17-tym metrze podszedł zawodnik Polonii Damian Gnieździński. Nie zastanawiając się zbyt długo posłał futbolówkę tuż nad murem nie dając najmniejszych szans na reakcję bramkarzowi Włókniarza.
W tym momencie w 20-tej minucie drugiej części spotkania poloniści prowadzili już 4:1.
Piłkarze z Jastrowia nie zamierzali jednak bronić wyniku i w dalszym stopniu zaciekle atakowali bramkę Włókniarza.
Rozluźnienie i brak koncentracji zostały jednak szybko wykorzystane przez gości, a mianowicie prze ich najlepszego strzelca Piotra Dziubę.
W 30-tej minucie drugiej połowy po indywidualnej akcji prawą stroną boiska napastnik Okonka umieścił ze spokojem piłkę w siatce Jakuba Ludewicza.
Trzy minuty później po podobnej akcji zdobył swojego trzeciego gola w tym spotkaniu i z wyniku 4:1 dla Polonii zrobiło się nagle 4:3.
W tym momencie trener Jastrowia Ryszard Ludewicz otarł się chyba o zawał serca, patrząc na nieporadne zagrania w obronie swoich zawodników.
Końcówka spotkania to bardzo nerwowa i agresywna gra i nieporadne poczynania sędziego głównego, który momentami nie potrafił zapanować nad krewkimi piłkarzami.
W doliczonym już czasie gry swoją ostatnią szanse na wyrównanie otrzymali jeszcze gracze Włókniarza, jednak Tomasz Zabrocki nie wykorzystał skutecznie rzutu wolnego z 16-tu metrów.
Tym samym po spotkaniu, którego poziom dorównywał przynajmniej pilskiej okręgówce to gospodarze cieszyli się ze zdobycia trzech punktów i udanego rewanżu za mecz z rundy jesiennej.
Zobacz również ostatnie derby okręgówki pomiędzy Spartą Złotów, a Pogonią Łobżenica
Szymon Grabowski: Miejsce Lechii jest w ekstraklasie, Arki również
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?