Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jastrowie - spotkanie na treningu z Krzysztofem Skwierawskim - mistrzem karate

Jacek Grzesiak
Jacek Grzesiak
Wywiad z Mistrzem Międzynarodowym Dyrektorem Technicznym, twórcą i prezesem Stowarzyszenia Tsurudokan, posiadającym tytuł Shihan, oraz 8 Dan Menkyo Kaiden w Okinawa Miyagi Ryu Te Kempo Krzysztofem Skwierawskim, prowadzącym w Jastrowiu zajęcia karate z grupą dzieci, z których najmłodsze mają tylko trzy lata. Na spotkanie omówiliśmy się na czwartkowy trening w sali lustrzanej w Szkole Podstawowej nr 2 w Jastrowiu, gdzie we wtorki i czwartki odbywają się treningi.

Skąd pomysł takich zajęć?

Głównie zależało mi na tym, żeby zachęcić małe dzieci do ćwiczenia samoobrony, żeby dzieci miały już jakieś elementy – podstawy samoobrony i wiedziały jak się zachować, kiedy ktoś je zaczepia. Takie umiejętności mogły by się im przydać w obliczu coraz częstych przykrych wydarzeń, takich jak na przykład ostatnio nas w Jastrowiu.

Czy dziecko się może się samo obronić?

Mamy takie przykłady, że jest to możliwe po odpowiednim przygotowaniu.

Jaki to typ karate?

Jesteśmy jedyną sekcją tego typu w Polsce.
Nasza sztuka Sztuka pochodzi z Okinawy w Japonii i jest praktyką ćwiczoną w obrębie danej rodziny. Tu jednak stało się inaczej, gdyż głowa rodziny, który stworzył ten styl zezwolił mi żebym do nich dołączył i tak się prawie 30 lat temu moja przygoda się zaczęła.

Ćwiczenia zacząłem tu w okolicach dzięki nieżyjącemu już mistrzowi Andrzejowi Wilkowi z okolic Złotowa. Ćwiczyliśmy inny system karate, ale on mógł również trenować styl Rodzinny Sekret i to on przekazał styl dalej.

Obecnie na cały świat jest nas tylko siedmiu przedstawicieli stylu, więc nasza organizacja jest mikroskopijna i nigdzie nie zrzeszona.

Na czym polega wasz styl?

Styl polega na tym, że wybrano z różnych stylów karate pewne techniki które według twórców były najskuteczniejsze i właśnie je rozwinięto. Na Okinawie istnieją 4 podstawowe style. Nasz opiera się głównie na Shorin Ryu do którego my się odwołujemy. Nasz styl jest przetransformowany do krótkich szybkich ruchów nastawionych na samoobronę. Główna praktyka oparta jest o naukę form kata, skąd czerpiemy swoja wiedzę do dalszej praktyki elementów samoobronnych.

Jak maluchy dają radę na treningach? Widzę tu najmłodszych, którzy maja po około 3 lata. To chyba nie jest łatwe, ale widzę, że Pan ma dobre podejście do dzieci...

Pomysł pracy z najmłodszymi pojawił się za sprawą mojej znajomej, która ma 3 letniego synka i zaproponowała mi czy bym nie chciał spróbować pracy z 3 latkami. Zazwyczaj praktykuje się pracę z dziećmi powyżej 4 roku życia, ale chciałem spróbować. Napisałem więc do swojego mistrza czy wyraża zgodę na takie treningi i odpowiedział, że jeśli chcę spróbować to on się zgadza. Ułożyłem program ogólnorozwojowy z elementami karate, tak żeby dzieci mogły w trakcie treningu bawić się, a jednocześnie zawsze zapamiętać jakiś element z karate.

Obserwując wasz dzisiejszy trening zaobserwowałem właśnie, że karate przeplatane jest elementami sportowych zabaw z dziećmi i one na to świetnie reagowały. Trochę jak zabawa w karate.

Właśnie w taki sposób staram się prowadzić zajęcia dla dzieci. Zabawa i trening jest jednym i to zazwyczaj nie nudzi najmłodszych, a coś są w stanie zapamiętać, co potem widzę na kolejnych zajęciach.

Dla starszych taki trening wygląda zupełnie inaczej – ponieważ nasz styl jest stylem dosyć twardym i polega często na utwardzaniu swego ciała, z racji iż nasze ciało samo w sobie powinno stanowić broń, bez konieczności jej używania. W swej praktyce mamy również naukę posługiwania się narzędziami rolniczymi przystosowanymi do obrony czyli kobu jutsu, z tego systemu walki z bronią czerpią dziś wszelkie służby mundurowe oraz wojsko. Ten styl jest także świetny dla kobiet, a techniki zaawansowane bardziej bojowe - dla żołnierzy. Polegają na poznaniu miejsc, punktów witalnych lub układu krwionośnego i międzykostnego w ciele co w starciu z przeciwnikiem daje fenomenalne efekty pomimo mniejszej siły fizycznej.

W naszym stylu bazujemy na naturalnych odruchach. Dużo jest nawiązań do sił natury, np. do Stylu Żurawia, tygrysa i innych zwierząt, z racji iż korzenie sztuki mają swoje źródła w chinach, z których to została sztuka lub jej elementy zostały przeniesione na Okinawe i wymieszane z rdzennymi technikami walki dając podwaliny pod sztukę karate jutsu. Nasze techniki są bardzo szybkie, krótkie i mocne. Nie występuje na przykład kopnięcie powyżej pasa, które jak zauważyłem jest o wiele mniej skuteczne niż niskie kopnięcia.

Jaki potrzebny jest czas, żeby dziecko mogło nauczyć się podstaw obrony.

To wszystko zależy od indywidualnego podejścia dziecka. Z moich obserwacji to 2 – 3 miesiące i dzieci już powinny znać podstawy. Zdarzają się także dzieci, które na pierwszym treningu już zaczynają sobie świetnie radzić i błyskawicznie „łapią” techniki.
Celem jest dążenie do wyrobienia instynktownych odruchów naszego ciała. Niektórym zajmuje to sporo czasu, a niektórym mniej. Nie na darmo mówi się, że trening czyni mistrza.

Dziękuje za rozmowę i życzę powodzenia

Rozmawiali Mistrz Krzysztof Skwierawski oraz Jacek Grzesiak
foto Jacek Grzesiak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotow.naszemiasto.pl Nasze Miasto