Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mały zestaw samotnego podróżnika

Sylwia Nowicka
Sylwia Nowicka
Artykuł nie jest o podróżnikach, którzy wybierają się w trasę w pojedynkę, ale o takich eskapadach, w których nawet idąc w dziesięć osób, nadal będziesz czuł się samotnie.

Bezludne wyspy na mapie świata to nie tylko lądy otoczone wodą, to często dawno zapomniane miasta/miejsca, czasami bardzo blisko nas, w których kiedyś pełną parą toczyło się normalne życie. Najczęściej mieszkańcy, czy pracownicy danych obiektów, opuszczali swoje stanowiska codziennej monotonii nagle, bez jakichkolwiek przygotowań.

CZARNOBYL

Klasyką gatunku jest Czarnobyl i chyba wszyscy czytelnicy zdają sobie sprawę, co stało się w kwietniu 1986 roku. Najogólniej mówiąc, w konsekwencji nieodpowiedzialności człowieka przeprowadzającego eksperyment na pompach zasilających reaktor oraz nie zapewniającej bezpieczeństwa konstrukcji doszło do katastrofy. Po wybuchu, w błyskawicznym tempie, wysiedlono z rejonu Czarnobyla blisko 135 tysięcy osób – nie było czasu na spakowanie rzeczy, wszyscy wyszli z domów, urzędów, przedszkoli, szkół praktycznie tak jak stali. Obecnie pozostało po nich miasto duchów.
Ze stron związanych z tym miejscem polecam na początek samą historię katastrofy w zwięzłej pigułce oraz film ze starymi nagraniami:

Film miejscami nawiązuje do aktorów rekonstruujących wydarzenia kwietniowe. Chętnym polecam przejrzenie całego 5-odcinkowego materiału dostępnego na YouTube.

W ostatnich kilku latach ciekawscy podróżnicy wręcz masowo odwiedzali Czarnobyl i Prypeć. W Internecie można natknąć się na liczne fotorelacje z takich wypraw. Osobiście polecam zapoznać się z dwoma – pierwsza zawiera mało zdjęć, ale za to nadrabia opisem tego co się czuje, a nie tego co się widzi: danieluk.net/fotokombinat/?p=31, a druga zawiera wszystkie najważniejsze, fotograficzne punkty tego miejsca www.waldek.sewera.pl/czarnob/czarnob2.htm

Każdy kto wybiera się do Czarnobyla na własną rękę, powinien co najmniej uzbroić się w licznik Geigera, a więc miernik, który pokazuje nam ilość promieni jonizujących w powietrzu. Jak ma się jednak ta cała katastrofa do faktycznych jej konsekwencji? Tu polecam artykuł napisany przez Zbigniewa Jaworskiego, Prezesa Stowarzyszenia Ekologów na Rzecz Energii Nuklearnej, który wygłasza teorię zdecydowanie inną niż ta powszechnie znana. Kilka ekip badawczych, czy ekip dziennikarskich, nagrało filmy z wnętrza sarkofagu reaktora czwartego, byli też tacy, którym w Czerwonym Lesie, na liczniku Geigera, skończyła się skala (uwaga, polskie przekleństwa!)

Czy takie dawki promieniowania są naprawdę niebezpieczne? Trudno ocenić, bo ile naukowców, tyle zdań na ten temat.

Mimo wszystko, zapewne część z Was myślała o wycieczce do Czarnobyla. Można to zrobić na kilka sposobów, m.in. pojechać tam zorganizowaną ekipą z biura podróży. Koszt takiej wyprawy to 600-650 zł. Więcej informacji na ten temat np. tutaj bispol.com/czarnobyl-tour. Polecam również film traktujący o obecnych warunkach panujących w okolicy reaktora

KŁOMINO i BORNE SULINOWO
Wyjazd do Czarnobyla to jednak poważna wyprawa, prócz samego przygotowania, czy pozałatwiania spraw w biurze podróży, dochodzą kilometry do przejechania – w jedną stronę będzie ich około dziewięćset. Na szczęście, żeby zobaczyć wysiedlone, poradzieckie miasteczko, nie trzeba pokonywać aż takiej długiej trasy. W odległości około 100 km, na północny-zachód od Bydgoszczy znajdują się dwa położone praktycznie obok siebie miasteczka: Kłomino (wysiedlone w 1992 roku) oraz Borne Sulinowo. Polecam zaznajomić się z filmikiem/pokazem zdjęć z Kłomina z 2008 roku.

Niestety, co w Polsce „normalne”, wszędzie tam, gdzie nikt nie pilnuje, zaraz znikają metalowe elementy. Na zdjęciach widać, że rozkradzione zostało dosłownie wszystko, prócz murów. Polecam również tekst Karola Stadnika ezoterycznypoznan.pl/news/126/18/ oraz jego galerię. Pisze On m.in.:
„Jeszcze parę lat temu (bo w chwili obecnej praktycznie nic nie pozostało) wchodząc do mieszkań w blokach, które grożą zawaleniem, można było znaleźć np. wyschnięty niedokończony talerz zupy, buty wojskowe, gazety z przed kilkunastu lat itp. […] ‘Miasto-widmo’ ściąga wielu turystów, napotkany przeze mnie robotnik pracujący przy rozbiórce bloku, opowiadał, że gdy pogoda sprzyja, to w jednym dniu potrafi przewinąć się przez miasto kilkaset osób. Warto tam pojechać i zobaczyć to, co jeszcze zostało z miasta, bo z dnia na dzień jest go coraz mniej. Kłomino po prostu znika w oczach, za parę miesięcy może być już za późno na wizytę...”

Tuż obok Kłomina znajduje się Borne Sulinowo, które obecnie najbardziej znane jest z Międzynarodowego Zlotu Pojazdów Militarnych. Impreza przygotowywana jest z wielkim rozmachem, a wielu bydgoszczan nigdy o niej nie słyszało. Przypomnę, że to zaledwie 100 km od naszego miasta, a w tym roku odbędzie się już siódma edycje tego wydarzenia. Polecam program przygotowany przez TVN Turbo, który z pewnością zachęci wielu z Was do odwiedzenia tego niezwykłego miejsca:

a także inny odcinek "Legend PRL" o wizycie we wcześniej wspomnianym Kłominie

Na YouTube dostępne są również kolejne części tego materiału filmowego. Tymczasem kolejny zlot zbliża się wielkimi krokami – Borne Sulinowo zaprasza w dniach 19-22 sierpnia. Wszelkie szczegóły wydarzenia na stronie www.zlot.bornesulinowo.pl.

Kłomino i Borne Sulinowo to jednak nie wszystkie tego typu samotne wyspy na mapie Polski. Część z nich można znaleźć na stronie www.opuszczone.com

Zobacz też:



od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto