Na niedzielnej mszy pożegnano po 45 latach pracy organistę

Grą na liturgii Andrzej Pac zajmuje się od 50 lat. Swoją pracę rozpoczął w byłym woj. Białostockim jako 18 latek, by po obowiązkowej służbie wojskowej na stałe osiąść w Jastrowiu. Od 45 lat Andrzej Pac udzielał się jako organista w parafii w Jastrowiu. Któż nie zna jego charakterystycznego miło brzmiącego wibrującego głosu. To całe nasze dzieciństwo i dorosłość. Posłuchać jego śpiewu to jakby cofnąć się w czasie do dzieciństwa. Komunie święte, kolędy, ulubione pieśni. Aż łza się w oku kręci…. Ale niestety wszystko się kiedyś kończy. Podczas jego pracy zmieniali się duszpasterze, jednak On ciągle był. Grywał w różnych kościołach całego regionu jednak na stałe związany jest z Jastrowiem. Po 50 latach pracy zdecydował się przejść na zasłużoną emeryturę.

Dziękując za oprawę mszy świętych i pracę na rzecz Górznej Organistę w imieniu wsi pożegnała sołtys Marzena Lewicka, wraz z Iwoną Sadowską, oraz Władysławem Klocek - pełniącym funkcję kościelnego. Pan Andrzej – w kilku skromnych zdaniach podziękował mieszkańcom za wspólne lata i życzliwość, oraz wspomniał o zakopaniu się w zaspie śnieżnej w Jastrowiu podczas drogi na mszę w Górznej podczas zimy w stanie wojennym i żołnierzach, którzy pomogli wypchać auto z zaspy. Dziękujemy i niezapominany, Górzna zawsze będzie mile wspominać organistę Pana Andrzeja Paca.

Jacek Grzesiak