Ogólniak nie zostanie połączony z ekonomem

„Ogólniak” nie zostanie połączony z „ekonomem” – podczas czwartkowego spotkania rady pedagogicznej I Liceum Ogólnokształcącego w Złotowie z członkami Zarządu Powiatu Złotowskiego starosta Ryszard Goławski zaprzeczył pogłoskom, które zapowiadały taki scenariusz i które w ostatnim czasie docierały do nauczycieli. – Taki ruch zaszkodziłby obu placówkom – uznał.
Jednocześnie starosta zaznaczył, że istnieje sfera, o której zebrani niewątpliwie powinni porozmawiać. Dotyczyła ona naboru do klas pierwszych „ogólniaka”, który w tym roku był słabszy niż w latach poprzednich.
– Niepokoi nas ta kwestia – nie ukrywał Ryszard Goławski. – LO to to szkoła prestiżowa, szkoła, która cieszy się renomą nie tylko w powiecie złotowskim, dlatego tym bardziej trzeba przyjrzeć się zaistniałej sytuacji, dokonać stosownych analiz i wyciągnąć wnioski. Musimy utrzymać dobrą markę – powiedział, dodając, że najlepszą reklamą każdej szkoły są jej absolwenci studiujący na dobrych uczelniach.
- W poprzednich latach przed rozpoczęciem roku szkolnego zawsze zastanawialiśmy się czy wyrazić zgodę na utworzenie w LO czwartego oddziału, a tym razem mamy niepełne trzy – podkreślił skarbnik powiatu Grzegorz Piękoś. – Renomę buduje się latami, ale nie trzeba lat by ją stracić – dodał.
W sali padło pytanie: dlaczego tegoroczny nabór był gorszy. Nauczyciele wskazali kilka czynników, a wśród nich m.in. konkurencję w postaci liceum ogólnokształcącego funkcjonującego w złotowskim Zespole Szkół Ekonomicznych, które oferuje bliźniacze profile kształcenia. Tego argumentu członkowie zarządu nie przyjęli m.in. dlatego, że – jak zauważył Andrzej Pietrzak – nie ma żadnej gwarancji, że uczniowie, którzy wybrali „ekonom”, gdyby tam nie było interesujących ich kierunków, zdecydowaliby się na LO.
Dalej – mówiono również o nieatrakcyjności miasta Złotowa, które pod względem oferty kulturalno-handlowej nie może konkurować chociażby z pobliską Piłą. Ponadto ta, jak dodała dyrektor „ogólniaka” Karolina Skotarczak-Dobrzyńska, jest bardzo dobrze skomunikowana z innymi, czasami bardzo odległymi miejscowościami.
– Powiat pilski ma dokładnie dwa razy tyle mieszkańców co powiat złotowski i z tego co wiem, są tam dwa wiodące ogólniaki, a w każdym z nich po siedem oddziałów. Jeśli wziąć pod uwagę statystykę, to u nas co chociażby sześć klas powinno się skompletować bez problemu – odpowiedział Andrzej Pietrzak. Zaznaczył on również, że nie powinno się szukać przyczyn problemów szkoły na zewnątrz, a wewnątrz. - Każdy z nauczycieli sam sobie powinien zadać sobie pytanie „co się stało?”. My musimy odpowiedzieć na inne pytanie – jak to wszystko sfinansować? – zauważył.
Podczas spotkania zarząd poinformowano, że od początku bieżącego roku szkolnego zespół nauczycieli w badaniu ankietowym stara się zdiagnozować problem niskiego naboru m.in. wśród uczniów i ich rodziców. Ponadto pedagodzy zwrócili uwagę na fakt, że to pierwszy rok, w którym nabór poszedł gorzej. – Staramy się pracować tak ciężko, jak to możliwe i jedno załamanie nie powinno nas przekreślać – powiedziała jedna z nauczycielek.
- Nikt z nas nie neguje Waszej pracy, jednak musicie Państwo mieć świadomość, że niższy nabór nie tylko wam, ale i nam dał do myślenia – wyjaśnił Ryszard Goławski.
- Proszę nie dziwić się, że się Państwu przyglądamy gdy coś się dzieje, bo taka jest nasza rola – zaznaczył z kolei wicestarosta Daniel Sztych. Poprosił on również, by nauczyciele poszukali recepty, która pozwoli uniknąć podobnej sytuacji w przyszłym roku. Być może podpowiedzią dla nich będzie wynik wcześniej wspomnianego badania. Ponadto nauczyciele zadeklarowali, że nie zależnie od niego już intensywnie działają na rzecz promocji szkoły.

Patrycja Kajewska