Ślady dotkliwego bicia na ciele chłopca odkryły przedszkolanki. One też zawiadomiły prokuraturę. Chłopiec był katowany przez kilka miesięcy. "Tatuś" miał też dla niego wymyślne kary, gdy źle wypowiedział na przykład jakąś literkę. Z kolei matka chłopca albo nie chciała o tym wiedzieć, albo też pochwalała mężowskie metody: odmówiła bowiem składania zeznań przeciwko niemu. "Tatuś" częściowo przyznał do winy. Dla bezpieczeństwa chłopca sąd zdecydował, że najbliższe trzy miesiące mężczyzna powinien spędzić w areszcie w Złotowie.
Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?