Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PIŁA - Czerwona kartka dla Ciechanowskiego

TR
Ważą się losy Jacka Ciechanowskiego w PiS
Ważą się losy Jacka Ciechanowskiego w PiS Fot. Agnieszka Świderska
To była czarna niedziela dla Jacka Ciechanowskiego. Na posiedzeniu pilskiego Zarządu Okręgowego PiS przegłosowano wnioski do władz partii o wykluczenie go bądź zawieszenie w prawach członka. Tym razem nie mógł liczyć na swoich partyjnych kolegów.

Za wyrzuceniem go głosowało dwanaście osób, przeciwko tylko cztery, w tym sam Jacek Ciechanowski, który również brał udział w głosowaniu. I chociaż było tajne, trudno podejrzewać, żeby głosował przeciwko sobie.

Za co podpadł prezesowi pilskiego okręgu, posłowi Maksowi Kraczkowskiemu i swoim kolegom? Chodzi o rewelacje ujawnione w książce Stokłosów „W szponach władzy”, której był jednym z głośniejszych bohaterów. Według relacji byłego senatora i jego żony, Ciechanowski miał ich uprzedzać o wymierzonej w nich akcji, za którą mieli stać czołowi politycy PiS, w tym wspomniany już poseł Maks Kraczkowski.

– Polityk nie jest od tego, żeby się obrażać i ja się nie obrażam – mówi poseł Kraczkowski. – Tyle, że tu chodzi o coś więcej. Ucierpiał wizerunek i wiarygodność partii, o które jako jej członek powinien dbać. I to jest główny zarzut wobec pana Ciechanowskiego.

Nie pomogła konferencja prasowa, na której Ciechanowski ujawnił motywy współpracy ze Stokłosą. Miała nią być ochrona miejsc pracy w „Farmutilu”, któremu miał zagrażać były senator Krzysztof Horodecki oraz Platforma Obywatelska. Rewelacje dotyczące PiS-u, których sam miał być autorem, nazwał stekiem kłamstw. Tą samą wersję przedstawił na niedzielnym zarządzie, a wcześniej na piśmie prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu.

– Nie przekonują mnie te wyjaśnienia – przyznaje poseł Kraczkowski. – Powiedziałem już wcześniej, że w partii nie powinno być miejsca dla kogoś, kto podaje fakty nie mające nic wspólnego z rzeczywistością i podtrzymuję to.

Los Ciechanowskiego w partii mimo niedzielnego głosowania nie jest jeszcze przesądzony. Decyzja w sprawie wykluczenia należy do Komitetu Politycznego PiS, z zawiesić go w prawach członkowskich może tylko prezes Jarosław Kaczyński. Może go jeszcze uratować proces sądowy, w którym oczyści swoje imię, albo który jeszcze bardziej go pogrąży..

- Mamy dowody, że wszystko, co zostało napisane w książce, to prawda - mówi Anna Stokłosa. - Ja sądu się nie boję.
Czy boi się go Jacek Ciechanowski? Dzisiaj nie udało nam się z nim skontaktować.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotow.naszemiasto.pl Nasze Miasto