Po godzinie 4. nastąpił niekontrolowany wytrysk wody tzw. samowypływ. W ciągu jednej godziny spłynęło w dół 80 metrów sześciennych wody - objętość porównywalna do czterech dużych cystern strażackich. Woda zalała piwnice siedziby Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych, w których znajdowało się m.in. archiwum oraz kotłownia gazowa.
Straż zawiadomiono przed godziną 7. Do Kaliny wysłano trzy wozy z motopompami; ostatecznie na miejscu został tylko jeden wóz i pompy. Jak poradzić sobie z wybijającą z ziemi fontanną? Strażacy umieścili w otworze motopompy, a wodę wylewali do lasu i studzienek burzowych. Oprócz zalanej piwnicy RDLP nie ucierpiał żaden inny budynek.
Walka z żywiołem nadal jednak trwa. Wieczorem w Kalinie pojawiła się specjalistyczna ekipa z pilskiej Hydro-Nafty, która przy pomocy betonowego słupa ma zaczopować wodonośny otwór. Cała operacja może potrwać nawet do północy.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?