Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Płacz i krzyki - coś pękło i wezwano policję. Kobieta i jej dzieci są już bezpieczne

Martin Nowak
Martin Nowak
arch. NaM
W jednym z mieszkań w Złotowie doszło do kolejnej awantury. Było słychać krzyki i płacz. Ktoś nie wytrzymał i wezwał policję. Pomógł kobiecie i dzieciom, którzy byli bezbronni i bezradni wobec agresora.

To mieszkanie mogło przypominać piekło, w którym co jakiś czas wybuchała awantura. Ostatni raz doszło do takiej w poniedziałek 21 sierpnia, krótko po północy. Krzyki i odgłos płaczu było słychać bardzo głośno. Ktoś nie wytrzymał i o sytuacji powiadomił policję. Na miejsce natychmiast udali się funkcjonariusze Komendy Powiatowej Policji w Złotowie.

- Według zgłaszających, z mieszkania miały dochodzić odgłosy awantury, płaczu i krzyku. Uczestnikami tych wydarzeń, miała być kobieta z dziećmi, nad którymi znęcał się mężczyzna -

mówi asp. Damian Pachuc, rzecznik prasowy KPP w Złotowie.

Policjanci po przekroczeniu progu mieszkania zareagowali bardzo stanowczo. Natychmiast odizolowali sprawcę przemocy od poszkodowanej.

- 31 latek został zatrzymany, a kobiecie i jej dzieciom zapewniono niezbędną pomoc. W trakcie gromadzenia materiału dowodowego okazało się, że zatrzymany mężczyzna od blisko 7 miesięcy znęcał się nad partnerką zarówno psychicznie jak i fizycznie. Działał w warunkach recydywy, gdyż już wcześniej odbywał karę pozbawienia wolności za takie samo przestępstwo -

mówi asp. Damian Pachuc.

Mężczyźnie przedstawiono zarzut znęcania się psychicznego i fizycznego. Śledczy wraz z prokuratorem wnioskowali o tymczasowe aresztowanie podejrzanego.

- We wtorek (22 sierpnia) sąd przychylił się do wniosku policjantów i prokuratora. Zastosował wobec 31- latka środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Mężczyzna najbliższe 3 miesiące spędzi za kratkami -

podkreśla asp. Damian Pachuc.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Płacz i krzyki - coś pękło i wezwano policję. Kobieta i jej dzieci są już bezpieczne - Piła Nasze Miasto

Wróć na zlotow.naszemiasto.pl Nasze Miasto