Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polityczny atak czy niegospodarność?

MIN
Radni Krajenki (pow. złotowski) zdecydowali o zawiadomieniu prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego burmistrza. Zdaniem radnych Janusz Szczerbiak mógł dopuścić się niegospodarności. Czy faktycznie tak było? Sprawę wyjaśniać będzie prokuratura.

Wątpliwości radnych budzą działania byłego burmistrza (obecnie pełni funkcję zastępcy burmistrza w Krzyżu Wielkopolskim) związane z przygotowaniem poważnej inwestycji, realizowanej między innymi w tym roku na terenie gminy. Chodzi o budowę kanalizacji w Krajence; wartą ponad 17 milionów złotych inwestycję w dużej części dofinansowaną ze środków Unii Europejskiej.

Rzecz rozbija się o jeden z dokumentów niezbędnych do tego, by inwestycja mogła być zrealizowana. Za przygotowanie tzw. studium wykonalności gmina zapłaciła firmie z Poznania około 46 tysięcy złotych. Okazało się jednak, że dokument musiał być kilka razy poprawiany, a ostatecznie przygotowała go inna firma za kolejne około 40 tysięcy złotych. Radni zarzucają byłemu burmistrzowi, że nie ubiegał się, by odzyskać pieniądze, które wypłacone zostały pierwszemu wykonawcy.

- Radni byli zgodni co do tego, że sprawę trzeba zbadać. Nikt nie głosował przeciwko, siedmiu było za, siedmiu wstrzymało się od głosu - mówi Piotr Jończyk, przewodniczący Rady Miejskiej w Krajence. - Rada nie ma kompetencji, by rozstrzygać, czy faktycznie były nieprawidłowości. Dlatego zdecydowano, by zrobiła to prokuratura. Czy faktycznie burmistrz działał nieprawidłowo? Tego dziś nie wiemy. Są jednak wątpliwości, które po prostu trzeba rozwiać - dodaje.

Co o podejrzeniach radnych sądzi były burmistrz Janusz Szczerbiak.

- Chodzi tylko o to, by mnie zdyskredytować. Niedawno ogłosiłem, że będę kandydował w przyszłych wyborach samorządowych na burmistrza Krajenki - twierdzi. - Budowa kanalizacji w Krajence to olbrzymi sukces gminy. Musieliśmy zlecić wykonanie studium innej firmie, bo nie było czasu na kolejne poprawki. Mogliśmy stracić szansę na uzyskanie naprawdę dużych pieniędzy dofinansowania. Czy urząd powinien dochodzić zwrotu pieniędzy? Konsultowałem to z sekretarzem i prawnikami gminy, nie było podstaw - tłumaczy Janusz Szczerbiak.

Warto dodać, że Krajenka z realizacją inwestycji ma ostatnio kłopoty. Umowa z wykonawcą została zerwana, między innymi dlatego, że ten zażądał zapłaty za tzw. prace dodatkowe, których nie uwzględniał pierwotny kosztorys.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotow.naszemiasto.pl Nasze Miasto