Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spływ kajakowy zimową Orlą i Łobżonką [ZDJĘCIA]

Wanda Bihun
W zimową sobotę 28 stycznia odbył się zimowy spływ kajakowy rzeką Orlą i Łobżonką, który zorganizowali miłośnicy kajakarstwa z Łobżenicy i okolic.

Spływ kajakowy zimowa Orlą i Łobżonką [ZDJĘCIA]

W spływie wzięło udział ok. 20 osób. Część płynęła własnymi kajakami, a część kajakami z wypożyczalni „Bajokajaki” Krzysztofa Sobieszczyka, który był również odpowiedzialny za transport kajaków. Aura trochę deszczowa i wietrzna ale na szczęście ciemne chmury wiatr pogonił i miejscami promienie słońca nas ogrzewały.
Start w Rudej.

Ok. godziny 10 zbiórka na parkingu przy dawnej restauracji skąd każdy musiał przenieść kajak nad rzekę jakieś 100 metrów. Jeszcze tylko wspólne zdjęcie i można było wodować kajaki. Zapowiadało się ciekawie, gdyż rzeka Orla przywitała nas bardzo wartkim nurtem miejscami przybierając charakter rzeki górskiej. Początkowo płynęliśmy lasem ale już po chwili wypłynęliśmy na otwartą przestrzeń gdzie rozpościerały się piękne i malownicze widoki.

Cały ponad 5 kilometrowy odcinek, miejscu gdzie Orla uchodzi do Łobżonki został zwieńczony ogniskiem rozpalonym przez kolegę Włóczykija za pomocą krzesiwa na którym upieczone zostały kiełbaski. Wszyscy myśleli że najgorsze już za nami lecz prawdziwa przygoda dopiero się zaczęła. Rzeka Łobżonka na tym odcinku bardzo nieprzewidywalna kilku osobom nie dała się poskromić czego efektem było pięć kabin. Poziom wody był bardzo wysoki i rzeka mocno wystąpiła ze swojego koryta zalewając przybrzeżne korzenie drzew, mostki, pale przez co powstało wiele niewidocznych podwodnych przeszkód, które połączeniu z szybkim nurtem mogły doprowadzić do wywrotki kajaka. Tak było w jednym przypadku. Nawet kajakarze z dużym doświadczeniem nie mieli szans. Za to piękna panorama rzeki i malownicza okolica o tej porze roku wynagradzała to wszystkim kajakarzom. Oczywiście nikomu nic się nie stało, chociaż niektórzy przeżyli chwile grozy ale każdy dopłynął bezpiecznie do mety która była na jazie w Osieku Nad Notecią. Tam kajaki zostały wyciągnięte załadowane na samochody i każdy pojechał w swoim kierunku.

Był to fragment programu „Dopływy Łobżonki”, a już niebawem bo 15 kwietnia finał programu na który zapraszamy, a popłyniemy rzeka Lubczą i oczywiście Łobżonką. Ale wcześniej bo już 25 lutego odbędzie się część druga spływu rzeką Orlą. Szczegóły wkrótce na Facebooku „Spływ Łobżonką”.
Ale to nie koniec atrakcji bo 4 marca odbędzie się kolejny spływ tym razem u najdalszych źródeł Łobżonki gdzie żerują bobry.

A na deser „Moje Piekło” tak zatytułowany jest spływ tylko dla wytrwałych i wprawionych kajakarzy. Najtrudniejszy 6 kilometrowy odcinek Łobżonki. Wysokie zbocza i setki drzew zarówno stojących jak i powalonych.

Foto. Tomasz Jagodziński
Info. Adrian Lachowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotow.naszemiasto.pl Nasze Miasto