Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

TRZCIANKA - Tajemnicza śmierć Tanzańczyka: dwie wersje dla prokuratura

TR
Nieszczęśliwy wypadek czy morderstwo - nadal nie wiadomo, co zabiło 56-letniego czarnoskórego Tanzańczyka, którego znaleziono z rozbitą głową.

O tej sprawie było w Trzciance głośno - w nocy z 15 na 16 października przed jedną z posesji przy ulicy Fredry znaleziono nieprzytomnego Tanzańczyka. 56-letni mężczyzna miał rozbitą głowę. Jak się okazało, obrażenia były bardzo poważne. Dwa dni później zmarł w poznańskim szpitalu nie odzyskawszy przytomności.

Co go zabiło? Nieszczęśliwy upadek? Czy może uderzenie kijem bejsbolowym w tył głowy? Nie było odpowiedzi na te pytania w opinii wydanej przez Zakład Medycyny Sądowej w Poznaniu.

- Wynika z niej, że równie dobrze mógł zostać uderzony, jak sam się uderzyć - mówi Radosław Gorczyński, prokurator rejonowy w Trzciance. - Więcej spodziewam się po śledztwie.

Kryminalni próbują odtworzyć ostatnie godziny życia 56-latka. Nie wiadomo, co tamtego dnia robił na Fredry. Nie mieszkał tam nikt z jego znajomych, a on sam choć często bywał w Trzciance, to jednak mieszkał w wiosce 10 kilometrów dalej.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotow.naszemiasto.pl Nasze Miasto