Wpadli po włamaniu do sklepu w Białej (gmina Trzcianka). Właściciela sklepu mieszkającego w pobliskich Miałach alarm postawił na nogi w środku nocy. Wsiadł w samochód i pojechał sprawdzić, co się stało. Po drodze zdążył zawiadomić policję. Ta była w pogotowiu i kiedy już z Białej potwierdził im włamanie, błyskawicznie rozstawiono na drogach blokady.
Policjanci wiedzieli, kogo szukają. Właściciel minął się z ciemnym samochodem na pilskich numerach. I taki właśnie samochód zatrzymano na jednej z ulic w Trzciance. W środku było trzech mężczyzn i łupy z włamania: alkohol, papierosy i artykuły drogeryjne. Resztę nocy włamywacze spędzili w policyjnym areszcie w Czarnkowie. W czasie przesłuchania przyznali się nie tylko do włamania w Białej, ale także w Nowych Dworach i Kruczu. Policjanci udowodnili im kolejne. Tylko na jednym z włamywaczy ciąży aż osiem zarzutów. Całej trójce grozi do 10 lat więzienia.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?