Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tygodnik Pilski -Subiektywnie w obiektywie

RED
To nie był dobry rok dla Zbigniewa Kosmatki: po 12 latach stracił fotel prezydenta Piły
To nie był dobry rok dla Zbigniewa Kosmatki: po 12 latach stracił fotel prezydenta Piły Fot. Agnieszka Świderska
A to ci dopiero numer! Złamane kariery, upadki, zaskakujące zwroty akcji. Taki był 2010 rok na pilskim podwórku, dla wielu z zakrętami.

Koniec wielkiej siatkówki Od dawna było wiadome, że pilski klub PTPS Piła miejsce w PlusLidze czyli w lidze najlepszych drużyn w kraju okupuje coraz większymi długami. Po wycofaniu się strategicznego sponsora, którym przed laty była PGNiG prezes Radosław Ciemięga bezskutecznie szukała nowego, który do klubowej kasy wrzuciłby przynajmniej 1,5 miliona złotych rocznie. Raz trafił mu się jeden większy sponsor, którym był Farmutil. Wiadome jednak było, że firma Stokłosy długo dotować klubu nie będzie. I tak też się stało.

Kibice jeszcze mocniej zaciskali kciuki, i to nie tylko za zawodniczki, ale i za prezesa, by znalazł w końcu firmę, która uwierzy w pilską drużynę. Cóż, w maju prezes Ciemięga obwieścił, że uratował klub. Zamiast jednak sponsora sprzedał miejsce pilskiej drużyny Treflowi Gdańsk, a my spadliśmy do I ligi. Pilska siatkówka tym samym zniknęła z ekranów telewizji, a wielu kibiców wymiękło i przestało chodzić na mecze. Ale do klubu wpływa kasa, prezes bierze pensję, jest jak dawniej... Tylko emocji sportowych już znacznie mniej.

Stokłosowie załatwili Ciechanowskiego Latem ukazała się głośna książka Stokłosów "W szponach władzy". Wybuchł niemały skandal, bo jej jednym z bohaterów był czołowy działacz lokalny PiS-u Jacek Ciechanowski. Stokłosowie ujawnili, że nikt inny tak im nie pomagał w trudnych chwilach, jak właśnie lider PiS, który w 2006 roku ostrzegał ich przed nagonką służb i rządu (wtedy PiS).

Okazało się nawet, czemu Ciechanowski nie zaprzeczył, że kontaktował się on z przebywającym w Niemczech Stokłosą, do którego zresztą pojechał. Książka była gwoździem do trumny kariery politycznej Ciechanowskiego. Mimo że zwoływał konferencje, na których pokrętnie się tłumaczył, za całe zło obwiniając - ku zaskoczeniu wielu - kolegę partyjnego posła Maksa Kraczkowskiego, nie uniknął kary. Nie znalazł się nawet na liście PiS do powiatu i przepadł w niebyt.

Tej pani już dziękujemy To nie był także dobry rok dla Bogumiły Hromiak - Paprzyckiej. Baronowa lewicy, jak zwykło się o niej mówić, przegrała można by rzec wszystko. A wydawało się, że jako radna sejmiku, którą była jeszcze do niedawna, zdziała wiele. Jako jedyna sprawiedliwa na celownik wzięła czarnkowski Browar a zwłaszcza jej byłego administratora Zbigniewa Cholewickiego. Śledziła nawet jego kolejne przedsięwzięcia biznesowe, w których szukała dziury w całym.

W tym samym czasie toczyła walkę z dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego Zbigniewem Przeworkiem. Działała po swojemu, zwoływała konferencje i mówiła, mówiła. W końcu Zbigniew Przeworek nie wytrzymał i tuż przed wyborami samorządowymi, za pomówienia podał ją do sądu i wygrał. Potem wyborcy powiedzieli Bogumile - Hromiak-Paprzyckiej: pani już dziękujemy i tym samym nie zdobyła już ona ponownie mandatu do sejmiku. Jakby tego było mało, na koniec roku dobił ją Zbigniew Cholewicki, który właśnie kupił browar w Czarnkowie. Życie pokazało jej miejsce w szeregu...

Zaskakująco szybki koniec Prezydenta Kosmatki Wieloletni były już prezydent Piły Zbigniew Kosmatka nie miał wyboru, musiał kandydować. W końcu stał za nim sztab ludzi, którzy od lat przy nim pracowali, bo co by nie mówić, swój przełożony, to swój. Zresztą on sam, też nie miał pewnie ochoty zostać emerytem, choć stuknęło mu 65 lat. Tym razem jednak miał poważnego przeciwnika Piotra Głowskiego, nie dosyć że z popularnej partii to jeszcze młodego, znającego języki obce, oblatanego w świecie.

Cóż, Kosmatka zaryzykował i przegrał z kretesem, bo odpadł już w pierwszej turze. Tego to nawet sztabowcy Głowskiego się nie spodziewali. Kosmatka musiał przełknąć gorycz porażki. Zachował jednak fason i jeszcze tej samej nocy z restauracji Barka, gdzie śledził przygnębiające dla siebie wyniki, pojechał do paszczy lwa (biuro PO) i pogratulował zwycięzcy. Ale tę noc Kosmatka na pewno zapamięta do końca życia...

Szczerbiak do domu Bezprecedensową porażkę w tym roku poniósł także Janusz Szczerbiak były już burmistrz Krajenki. Był pewniakiem na ten urząd, a przegrał w drugiej turze z mało znanym kandydatem PO. Cóż się takiego stało? Naszym skromnym zdaniem zaszkodziła mu totalna wojna z byłym już również starostą złotowskim Mirosławem Jaskólskim.

Panowie toczyli ją zawzięcie przez całe cztery lata, niejednokrotnie robiąc sobie na przekór. Toczyli podjazdowe walki o drogi, o zgody na inwestycje, o imprezy. Wyborcy najwyraźniej mieli już tego dość...

Grudzień należy do Stokłosy To niesamowite wręcz, jak miesiąc grudzień mocno zaznacza się w życiorysie Henryka Stokłosy. W grudniu 2006 zniknął jak kamfora, w grudniu 2007 wrócił do kraju w kajdankach, przekazany przez niemiecką policję stronie polskiej. W grudniu 2008, po roku przebywania w areszcie śledczym i po wpłaceniu przez rodzinę 3 mln kaucji, wrócił do domu na wigilię.

Grudzień 2009 minął mu spokojnie, ale tegoroczny grudzień znów w jego życiorysie zapisał się mocnym uderzeniem. Ogłosił wszem i wobec, że będzie kandydował do senatu! Ot, nie ma to jak mocny akcent na koniec roku. Bugajski zniknął Miało być pięknie, a nie wyszło.

Bugajski zniknął. Miało być pięknie, a nie wyszło. Tomasz Bugajski były starosta pilski zrobił najlepszy wynik w okręgu pilskim do sejmiku. PO obiecało mu stanowisko przynajmniej wicemarszałka i dlatego pewnie ambitny Bugajski zdecydował się pójść do Poznania. Został jednak tylko szarym członkiem zarządu. Urzędował kilka dni i zachorował. Życzymy więc dużo zdrowia i szybkiego powrotu do pracy.

A wszystkim Szczęśliwszego Nowego Roku! Redakcja

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto