W 2004 roku Adam spędził trzytygodniowy urlop w Tajlandii. Chciał zrobić patent płetwonurka, a Tajlandia wydawała się do tego idealna. Poznał tam piękną i wykształconą kobietę o imieniu Narumol. Po dwóch latach znajomości pobrali się. Małżonkowie zdecydowali wtedy, że osiądą w Polsce. Tajlandii. Kilka miesięcy później Adam, usłyszał najwspanialszą wiadomość w swoim życiu: będzie ojcem!
Wkrótce na świecie pojawił się upragniony syn Morgan. Jednak z czasem żona Adama zaczęła coraz bardziej tęsknić za Tajlandią. W tym czasie mężczyzna rozpoczął studia podyplomowe na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu. Zajęcia odbywały się w weekendy co trzy tygodnie, co wiązało się z regularnymi wyjazdami. Podczas jednego z takich wyjazdów kobieta wyjechała z 13 miesięcznym wtedy Morganem.
- Zostawiła kartkę na lodówce, na której napisała, żebym się nie martwił, że mnie kocha, i że wyjechała w krótką podróż ze znajomymi - wspomina mężczyzna.
Wzbudziło to jednak jego podejrzenia. Natychmiast sprawdził miejsce, gdzie powinien być paszport syna i żony. Niestety, dokumentów nie było. Wszystko stało się dla niego jasne.
- Próby skontaktowania się z żoną nic nie dały, telefon milczał. Natychmiast podjąłem odpowiednie działania, by udaremnić wyjazd syna, jednak on w tym czasie był już z matką na pokładzie samolotu - opowiada mężczyzna. - Zgłosiłem na posterunku policji uprowadzenie syna, a tam kazano mi najpierw udowodnić, że syn jest w Tajlandii, a nie na terenie Polski! - kontynuuje.
Buczyński wiedział, że liczy się czas, zaalarmował więc wszystkie możliwe służby. Najpierw w Ambasadzie Królestwa Tajlandii w Warszawie złożył wniosek, w którym nie wyraził zgody na tajlandzkie obywatelstwo Morgana. O zaistniałej sytuacji powiadomił prokuraturę, Ministerstwo Spraw Zagranicznych, Ministra Sprawiedliwości oraz Rzecznika Praw Dziecka. Na tym nie spoczął. Prosił o pomoc posła Adama Szejnfelda. Ale do tej pory nie dostał nawet od niego odpowiedzi. Zrozumiał, że trafił na mur, że został sam.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?