Roman K. mieszkał w piętrowym budynku właśnie na piętrze. Wyżej znajdował się już tylko strych. Pożar wybuchł około 4.30 nad ranem w pokoju na piętrze, w którym znajdował się kominek. Ze wstępnych ustaleń wynika, że to właśnie od niego ogień zaczął się rozprzestrzeniać na pozostałe części mieszkania. Co ciekawe, ze wstępnych ustaleń policji wynika jednak, że tej nocy nikt w kominku nie palił.
Ogień rozprzestrzeniał się szybko i odciął mężczyźnie drogę ucieczki. Choć pożar strażakom udało się ugasić, zanim rozprzestrzenił się znacząco, to Roman K. zginął na skutek zaczadzenia. 47-latek w domu mieszkał ze swoją matką – ona zajmowała mieszkanie na parterze. Kobiecie na szczęście na czas udało się wybiec z płonącego budynku.
Choć wstępnie wykluczono już, by pożar był wynikiem podpalenia, to trzcianecka prokuratura wszczęła w tej sprawie postępowanie. Oficjalną przyczynę śmierci mężczyzny potwierdzą wyniki sekcji zwłok.
To już drugi w ostatnim czasie tak tragiczny pożar w Wieleniu. Przed trzema tygodniami spłonęło mieszkanie w budynku starego kina. Wtedy, choć strażacy interweniowali szybko, to zginęli dwaj zamieszkujący je mężczyźni.
Strażacy apelują, by zwracać szczególną uwagę na sprawność urządzeń grzewczych, z których korzystamy. Chodzi już nie tylko o trujący czad, ale właśnie możliwość spowodowania pożaru, szczególnie w pomieszczeniach ogrzewanych np. piecami kaflowymi czy właśnie kominkami.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?