Akcję One Billion Rising (OBR) zapoczątkowała Eve Ensler, autorka słynnych „Monologów waginy”, działaczka feministyczna i antyprzemocowa.
14 lutego 2013 roku po raz pierwszy kobiety na całym świecie wspólnie protestowały przeciwko przemocy seksualnej i fizycznej. W ciągu czterech lat akcja rozwijała się, przyłączały się do niej kobiety z kolejnych krajów, miast i wsi, poruszając takie tematy jak: przemoc ekonomiczna, przemoc na tle rasowym, przemoc ze względu na płeć, przemoc spowodowaną przez wojny, korupcję, instytucje, przemoc spowodowaną przez kapitalistyczną chciwość i wiele innych. Każdy kraj czy mniejsza miejscowość może sama wybrać lub zdefiniować kolejną formę przemocy, przeciwko której lokalna społeczność chce zaprotestować. Wspólnym mianownikiem akcji jest taniec, bo tańcząc rządzę swoim ciałem, a wspólny taniec wyzwala energię.
Nazywam się Miliard
Polska akcja odbywa się pod hasłem Nazywam się Miliard, by w ten sposób okazać solidarność i wsparcie dla wszystkich kobiet na świecie, które doświadczają przemocy. Pierwszego roku do akcji przyłączyło się 17 miejscowości, a w 2018 roku tańczyło i protestowało niemal 100. Za każdym razem poruszany jest trudny, zamieciony pod dywan problem przemocy wobec kobiet i dziewcząt.
Inicjatywą organizatorek polskiej akcji jest powstanie w 2015 roku Antyprzemocowej Sieci Kobiet – sieci grup i organizacji z całej Polski specjalizujących się lokalnie w działaniach przeciwprzemocowych. Koordynatorką akcji w Polsce jest fundacja Feminoteka.
Akcję w Krakowie od 2013 koordynowała Fundacja Machina Fotografika. W 2012 roku Sylwia "Nikko" Biernacka podjęła się zorganizowania happeningu w Krakowie po raz pierwszy w 9 dni razem z Zofią Noworól, Kają Cygankiewicz, Anną Jarosz i Joanną Szostak oraz nieistniejącym już Punktem KA. W latach 2016-2018 koordynatorką była Olga Glińska.
Tegoroczną edycję w Krakowie koordynuje stowarzyszenie kobiet z niepełnosprawnościami - Strefa Wenus z Milo.
Tylko "tak" znaczy tak. Tematem przewodnim tegorocznej edycji jest zgoda na kontakty intymne (z ang. consent). Wiele krajów zmienia prawo, uznając że seks bez wyraźnej zgody jest gwałtem. W Polsce cały czas to kobieta/dziewczyna musi udowodnić, że powiedziała wystarczająco głośno i wyraźnie "nie", aby udowodnić winę gwałciciela. A jeśli spała albo ktoś jej wrzucił pigułkę gwałtu? Jak mogła to zrobić?
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
