Znaleziono je podczas wykopów pod fundamenty nowego skrzydła szpitala. Ponad wszelką wątpliwość pochodziły z okresu II wojny światowej, najprawdopodobniej z 1945 roku. Nie było jednak przy nich żadnego nieśmiertelnika, a guziki od bielizny niewiele mogły powiedzieć o narodowości młodego mężczyzny. Co innego wspomniane już zęby.
- Nosiły ślady leczenia; były w nich plomby - mówi Jarosław Rola. -Nie przypuszczam, żeby Armia Czerwona miała na stanie dentystę. To musiał być Niemiec.
Był pacjentem tego samego szpitala, który teraz jest w trakcie rozbudowy, a stoi w tym miejscu już od 1914 roku. Pogrzebano go w płytkiej jamie grobowej razem z innymi szczątkami - były tam jeszcze trzy inne czaszki oraz sporo kości piszczelowych, najwyraźniej pozostałości po amputacjach.
- To nie było wcale takie niehumanitarne, jak mogłoby się dzisiaj wydawać - mówi Jarosław Rola. - Szczątki w końcu znalazły się w ziemi, a nie na śmietniku.
Teraz trafiły do szpitalnego prosektorium. Co dalej z nimi będzie?
- Będziemy starali się skontaktować z organizacją, która zajmuje się pochówkiem niemieckich żołnierzy - mówi Jerzy Janiak, zastępca dyrektora złotowskiego szpitala. - Jeżeli to się nie uda, to jako właściciel terenu, na którym zostały znalezione, pochowamy je na własny koszt.
Sprawą zainteresowaliśmy poznańskie Stowarzyszenie Pomost, które zajmuje się właśnie ekshumacją i pochówkiem niemieckich żołnierzy.
- Czekamy na kontakt, żeby przyjechać do Złotowa- mówi prezes Tomasz Czabański.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?