Blokady rolników staną w Białym Borze i Szczecinku. Na DK11 nawet na miesiąc

To kolejna odsłona – po wcześniejszych blokadach i manifestacji w Warszawie – rolniczych protestów w całej Polsce, w których cała branża wspierana przez myśliwych domaga się m.in. wycofania się z unijnego Zielonego Ładu i wstrzymania bezcłowego importu żywności z Ukrainy.

- Dziś (19 marca) jesteśmy w Jasionce koło Rzeszowa na rozmowach z rządem, ministrami oraz unijnym komisarzem rolnictwa –

mówi Emil Mieczaj z Solidarności Rolników Indywidualnych w powiecie szczecineckim. - Ma być około półtora tysiąca uczestników tej konferencji. Raczej nie spodziewam się przełomu i spełnienia naszych postulatów, więc protest w środę się odbędzie.

W samym Szczecinku ciężki sprzęt rolniczy ponownie zablokuje wyjazd z miasta na krajową drogę nr 11 na wysokości ronda przy obwodnicy S11 w kierunku na Koszalin. - Tym razem protest jest zgłoszony od 20 marca od godziny 11 do 20 kwietnia do godziny 19 – Emil Mieczaj nie wyklucza, że przez ten miesiąc ruch na „jedenastce” w tym miejscu może być całkowicie wstrzymany lub będzie prowadzony okresowo.

To oznacza spore komplikacje w ruchu, choć policja wyznaczyła objazdy. Dla osobówek lokalnymi drogami przez Spore i Gałowo w jedną stronę i Parsęcko i Dalęcino w drugą. Ciężarówki będą jednak miały problem, bo objazd z poprzedniej blokady (ze Szczecinka przez DK20, Biały Bór i dalej DK25 do Bobolic) tym razem się nie sprawdzi - w środę bowiem rolnicy będą blokować DK20 i DK25 także w Białym Borze.

Tu protest odbędzie się na białoborskim rynku (ale na razie tylko jeden dzień) w godzinach od 9:30 do 16. Tu także będą objazdy (przez Sępolno, Miastko). Ponieważ blokada stanie w rejonie rynku (od ulicy Tamka do ronda na Słupskiej) możliwy będzie przejazd DK25 w DK20 w kierunku Szczecinka.

- Rolnicy zapowiedzieli też, że będą przepuszczać autobusy rejsowe, dowożące dzieci i transport żywności, oczywiście także pojazdy służb –

burmistrz Białego Boru Paweł Mikołajewski apeluje jednak, aby 20 marca miasto omijać.