Sobotni mecz rozpoczął się od kilku groźnych ataków zawodników z Wągrowca. W 14 minucie spotkania przed utratą pierwszego gola Spartę zdołał jeszcze uchronić powracający do składu złotowskiego zespołu Piotr Hernik. W 20 minucie był już jednak bezradny. Piłkę, po błędzie stoperów gospodarzy, przejął wtedy jeden z zawodników Nielby i sprytnym strzałem przelobował wychodzącego bramkarza Sparty.
Po zdobytym golu zawodnicy z Wągrowca skupiali się głownie na zabezpieczeniu dostępu do własnej bramki. Piłkarze za Złotowa atakowali, Niebie zagrażali jednak głównie po stałych fragmentach gry.
Właśnie po jednym z rzutów rożnych, w 47 minucie spotkania bliski wyrównania był Grzegorz Kasak. Uderzona przez niego piłka minęła jednak bramkę gości.
Swoje szanse na zdobycie gola miał także Karol Jurek. Najpierw jego strzał zablokował jednak jeden z piłkarzy Nielby, potem, po dośrodkowaniu z kolejnego rzutu rożnego, nie udało mu się trafić w światło bramki.
Ostatecznie Sparta w sobotę gola nie zdobyła i to goście z Wągrowca mogli cieszyć się z trzech zdobytych punktów.
PRZECZYTAJ TAKŻE O MECZU POLONII JASTROWIE ZE ZRYWEM SYPNIEWO
- Piłkarze Nielby zagrali dzisiaj bardzo dobre zawody, byli ruchliwi i często zmieniali pozycje. Moim zawodnikom wciąż brakuje natomiast doświadczenia i boiskowego ogrania - po spotkaniu oceniał Andrzej Bednarek, trener Sparty. I zapowiedział, że pomimo problemów kadrowych o zwycięstwa jego podopieczni będą walczyli w kolejnych meczach pilskiej okręgówki.
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?