Przybyli licznie na stadion przy ul. Wioślarskiej kibice liczyli na rehabilitację zawodników Sparty po ostatnim słabym spotkaniu z Lubaszem.
Zaległy mecz rozegrany 25 kwietnia z Łobżenicą miał jednak podobny scenariusz jak ostatni mecz z Radwanem.
W pierwszej połowie zarówno Sparta jak i Pogoń dogodnych sytuacji podbramkowych stworzyły jak na lekarstwo, a do tego, gdy już udało się zbliżyć pod bramkę przeciwnika, raziły dużą nieskutecznością.
Gra toczyła się przeważnie w środkowej części boiska, nie zabrakło złośliwych fauli oraz wielu niecelnych podań.
Jednym słowem po pierwszych 45 minutach kibice byli mocno rozczarowani grą swoich pupili, którzy podobno mają zamiar walczyć o awans do IV ligi.
Zobacz także rozpoczęcie Jastrowskiej Ligi Szóstek Piłkarskich
Druga połowa meczu to bardziej śmiałe ataki spartan i zupełnie nieporadne próby ofensywne Pogoni kończące się strzałami w przysłowiowe "krzaki".
Sporo dynamiki w ataku Sparty wniósł Tomasz Malczewski, który pojawił się na boisku w 20 minucie drugiej części spotkania.
Popularny Marszal w swoim stylu wykonał kilka rajdów prawą stroną boiska dogrywając piłkę do Mateusza Chudzińskiego.
Chudy nie zaliczy jednak chyba tego spotkania do najbardziej udanych. Jego skuteczność w tym meczu pozostawiała wiele do życzenia.
Spotkanie zakończyło się więc podziałem punktów. Sparta przeważała, ale nie potrafiła wykorzystać kilku dogodnych sytuacji.
Zawodnicy zatracili gdzieś dobrą dyspozycję z końcówki rundy jesiennej. Jeśli jednak myślą poważnie o awansie ligę wyżej to muszą ją sobie jak najszybciej przypomnieć.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?